wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział 2

 
 
Rozdział 2
 
 
                                        Dwa dni przed ceremonią zaślubin, Karolina poszła do Kościoła, by skontrolować, jak zatrudniona przez nich ekipa poradziła sobie ze sprzątaniem i dekoracją wnętrza. Była pozytywnie zaskoczona. Wszystko było dokładnie tak, jak to sobie wymarzyła. Kościół był pięknie przystrojony. Na ołtarzu, po obu stronach w wazonach stały bukiety białych lilii. Tuż przed ołtarzem postawione zostały dwa krzesła dla młodej pary. Przystrojone były pięknym, białym materiałem. Z tyłu krzesła opasane były dużymi kokardami. Gdy wróciła do domu, czekała już tam na nią Patrycja. Pojechały razem do sąsiedniego miasta, odebrać suknię ślubną. Na miejscu Karolina dokonała ostatniej przymiarki sukni, wraz z butami, które kupiła z Patrycją. Po odebraniu sukni ślubnej, przyjaciółki poszły na kebaba do baru znajdującego się nieopodal salonu sukien ślubnych. To miał być ostatni "panieński" kebab zjedzony przez Karolinę. Gdy Patrycja odwiozła przyjaciółkę do domu, zrobiło się już ciemno. Wypiły razem rozgrzewającą herbatę zieloną, po czym Patrycja wróciła do siebie. Następnego dnia, Karolina wyjrzała przez okno. Ciemne gęste chmury groźnie wisiały nad  jej ogrodem. Pomyślała, że za chwilę będzie straszna ulewa.... lubiła kiedy grzmiało. Burza przypominała jej, o potędze natury nad zwykłym, szarym człowiekiem. Podczas burzy, przy każdym uderzeniu pioruna, Karolina czuła przyjemne dreszcze przepływające przez jej ciało. Oby tylko jutro podczas drogi do kościoła i w trakcie ślubu była ładna pogoda - pomyślała sobie. Gdy skończyła się burza, Karolina pojechała odebrać wcześniej zamówiony przez siebie tort weselny. Gdy wróciła do domu, przebrała się i pojechała ze wszystkim do Patryka, aby pomóc jemu i jego rodzicom w przygotowaniach. Całe przyjęcie, miało odbyć się u niego w domu, gdyż u Karoliny nie było warunków. Razem udekorowali stół, przygotowali sałatki, pokroili wędliny, ustawili na stole napoje tak, aby wszystko było gotowe na przyjazd gości. Położyli też dekoracyjne serwetki w kolorze delikatnego, pastelowego błękitu. Gdy skończyli, Karolina wróciła do siebie. Na miejscu, czekała już na nią Patrycja.
Zakładaj kieckę i wsiadaj do auta - powiedziała.
- Chwila... A co to za okazja?- spytała Karolina.
- Wsiadaj, wszystkiego dowiesz się na miejscu.
- No dobra...
                                    Dziewczyny jechały ponad pół godziny, zanim dotarły na miejsce. Gdy się zatrzymały i weszły do lokalu wynajętego przez Patrycję, oczom Karoliny ukazał się niesamowity widok. Stały przed nią wszystkie jej najlepsze koleżanki. Każda miała dla niej jakiś prezent. Sala w lokalu była pięknie przystrojona, jak na imprezę przystało, był też DJ-ej i catering zamówiony przez Patrycję. Spośród potraw, które wybrała na imprezę Patrycja razem z koleżankami, jako danie główne była zupa krem z brokułów, na drugie danie młode ziemniaczki z koperkiem, karkówka w delikatnym sosie i trzy rodzaje surówek : z marchewki i ananasa, z pora i trzecia z kapusty pekińskiej. W menu były też lody owocowe z bitą śmietaną, galaretka z owocami, schab ze śliwką, galareta drobiowa z warzywami i szaszłyki. Dodatkowo były też sałatki : grecka, cezar i gyros. Obowiązkowo, jak to na wieczorze panieńskim bywa, był alkohol. Patrycja wybrała wódkę Sobieski, gdyż była to wódka, którą zwykle preferowała Karolina. Dla niej natomiast, z racji tego, że była w ciąży, kupiły szampana bezalkoholowego. DJ-ej zaczął grać hity disco, przy których wszystkie dziewczyny świetnie się bawiły. Po 2 godzinach zabawy, Patrycja poszła do kuchni. Po chwili przyszła z tortem, na którym paliły się "świeczkowe fajerwerki". Gdy Karolina pomyślała życzenie i świeczki zgasły, Patrycja ponownie poszła do kuchni, po czym obsługa z cateringu rozkroiła tort i rozdała wszystkim dziewczynom.
- Czas na niespodziankę!! - krzyknęła Patrycja.
- Co tym razem? - zdziwiła się Karolina. - Myślałam, że to już wszystkie świetne atrakcje.
- No co ty... To dopiero początek. Dziewczyny gotowe?
- Jasne. Karolino, teraz zwiążemy ci oczy żebyś nic nie widziała. - powiedziała Magda - jedna z koleżanek.
- Ok. Mam się bać?
- Nieee, co ty. To będą same przyjemne rzeczy. Zaraz zobaczysz.
                                       Światła zgasły. Na sali pojawiła się niespodzianka wieczoru. Gdy Karolinie zdjęto apaszkę, Patrycja zapaliła światła. Oczom Karoliny ukazało się ogromne pudło wysokie na 180 cm i szerokie na 100 cm. Pudło było owinięte dekoracyjnym papierem w kolorze fioletu, natomiast duża wstążka opasająca całe pudło z czterech stron, zwieńczona kokardą, miała kolor złoty. Wszystko pasowało do siebie idealnie.
- Niespodzianka!!! - wykrzyknęły dziewczyny. - Karolina, otwórz.
                                       
Gdy Karolina otworzyła pudło, jej oczom ukazał się Mateusz - przystojny, dobrze zbudowany i wysportowany striptizer. Na sobie miał tylko czarne stringi, a na szyi muchę.
Dopiero teraz, rozpoczęła się prawdziwa zabawa. DJ-ej grał największe hity, na dwie godziny pojawił się też ulubiony zespół Karoliny. Zabawa trwała do 3 nad ranem. Po wszystkim, zamówiony wcześniej bus, odwiózł dziewczyny do domu. Następnego dnia, miał odbyć się ślub, więc wszystkie poszły spać. Tylko Karolina ze stresu nie mogła zasnąć. O 6.30 rano, była umówiona na wizytę u fryzjera. Po półtorej godziny, Karolina z gotową fryzurą wracała już do domu. Po 15 minutach była już na miejscu. Pomalowała się, a gdy przyjechała Patrycja, która miała być również świadkiem na jej weselu, ubrała suknię ślubną i razem z mamą Karoliny, czekały aż Patryk podjedzie pod dom. Gdy słychać było klakson samochodu, Karolinie ze stresu, aż podniosło się ciśnienie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Karolina otworzyła i przywitała się z Patrykiem, po czym wszyscy razem pojechali do Kościoła.